wtorek, 19 marca 2013

Ludwig Hahn


Ludwig Hahn (ur. 23 stycznia 1908, zm. 10 listopada 1986) . We wrześniu 1939, po inwazji Niemiec na Polskę, otrzymał stanowisko dowódcy jednego ze specjalnych oddziałów operacyjnych (tzw. Einsatzkommando), które zajmowały się eksterminacją polskich Żydów, inteligencji, ziemiaństwa i innych osób uznanych przez III Rzeszę za wrogie. W styczniu 1940 Hahn został mianowany szefem SD i Policji Bezpieczeństwa w okupowanym Krakowie. Jednak już w sierpniu tego roku został specjalnym pełnomocnikiem Heinricha Himmlera i naczelnym oficerem policji niemieckiej w Słowacji (która była sprzymierzona z III Rzeszą).
1 sierpnia 1941 Hahn został przeniesiony na stanowisko szefa SD i Policji Bezpieczeństwa w Warszawie, z zadaniem kierowania i nadzoru nad akcją deportacji Żydów z getta warszawskiego do Treblinki. Jako taki jest odpowiedzialny za śmierć setek tysięcy ludzi w komorach gazowych tego obozu zagłady. Brał także udział w brutalnym tłumieniu powstania w warszawskim getcie i ostatecznej likwidacji samego getta. Oprócz tego Hahn jest współodpowiedzialny za terror stosowany wobec pozostałej cywilnej ludności Warszawy, w tym za mordowanie i torturowanie obywateli polskich w więzieniu na Pawiaku, umieszczanie ich w obozach koncentracyjnych oraz przeprowadzanie publicznych egzekucji.
Po zakończeniu wojny Hahn ukrył się w Niemczech, używając fałszywego nazwiska. W 1949, gdy minęła groźba ekstradycji do Polski, powrócił do swego prawdziwego nazwiska i rozpoczął pracę jako agent ubezpieczeniowy. W czerwcu 1961 został aresztowany przez władze RFN, lecz szybko go zwolniono. Po raz drugi Hahna aresztowano w grudniu 1965. Tym razem został on zwolniony po dwóch latach z powodu choroby. Ostatecznie przed sądem stanął dopiero w czerwcu 1975. 4 lipca 1975, za popełnienie zbrodni przeciw ludzkości, Ludwig Hahn skazany został na dożywotnie pozbawienie wolności.
Już 30 września 1983 Hahn został jednak zwolniony z więzienia z przyczyn zdrowotnych (choroba nowotworowa). Zmarł 10 listopada 1986.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz