czwartek, 10 października 2013

Zbrodnia w Szpitalu przy ul. Długiej 7 (2 września 1944 r.).



 Szczątki pomordowanych w piwnicy powstańczego
Szpitala przy ul. Długiej 7.

W godzinach porannych Niemcy zajęli szpital, mordując już na wstępie trzech rannych. Zaraz potem, na Długiej 7 pojawiła się jednak druga grupa żołnierzy, którzy zachowywali się względnie poprawnie, pozwalając m.in. pacjentom na spożycie obiadu. Niemiecki oficer obiecał dostarczyć rannym żywność i środki opatrunkowe. Nastawienie Niemców uległo jednak radykalnej zmianie około południa, kiedy to do szpitala przybyła grupa SS-manów dowodzona przez Hauptsturmführera Kotschke. Rozkazał on personelowi i lżej rannym opuścić budynek w ciągu 10 minut. Następnie SS-mani zamordowali na terenie szpitala kilkuset ciężko rannych powstańców, którzy nie byli w stanie samodzielnie się poruszać. Pacjentów zabijano za pomocą granatów i broni maszynowej. Około 100 osób Niemcy zgromadzili na dziedzińcu Pałacu Raczyńskich, gdzie rozstrzelano kolejnych 20-30 ludzi. Zginęła m.in. sanitariuszka "Ninka", która próbowała ocalić swojego rannego męża. Resztę pognano wraz z ludnością cywilną na plac Zamkowy, mordując po drodze wielu rannych (m.in. na Wąskim Dunaju) oraz cztery sanitariuszki. Z całej grupy ocalało zaledwie ok. 20 osób, które uratowała interwencja niemieckiego lekarza – dr. Müllera. Kilkunastu ciężko rannych zdołało poza tym przeżyć ukrywszy się w piwnicach szpitala. Łącznie zamordowano ok. 430 pacjentów szpitala przy ulicy Długiej 7.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz