Żydowska Policja w getcie Warszawskim (maj 1941 r.).
Pierwszy od lewej stoi (tyłem) nadkomisarz Józef Andrzej Szeryński.
Meldunek składa Jakub Lejkin.
Meldunek składa Jakub Lejkin.
Jüdischer Ordnungsdienst (dosł. Żydowska Służba Porządkowa,
potocznie policja żydowska albo tzw. odmani) to w okresie II wojny światowej
podległe częściowo Judenratom, kolaborujące z nazistowskimi Niemcami, żydowskie
jednostki policyjne wewnątrz gett, obozów pracy oraz obozów koncentracyjnych.
Wykorzystywano je do rekwizycji, łapanek, eskortowania przesiedleńców oraz
akcji deportacyjnych.
Od grudnia 1940 pierwszym nadkomisarzem Żydowskiej Służby Porządkowej (SP) getta warszawskiego był Żyd Józef Andrzej Szeryński, który przeszedł na chrześcijaństwo i zmienił nazwisko z Szenkman, Szynkman bądź Szeinkman. Szeryński był znany ze swojego antysemityzmu i jest podawany jako przykład "nienawidzącego siebie Żyda".
Według historyka Raula Hilberga w getcie warszawskim służbę pełniło ok. 2500 żydowskich policjantów (komisarzem był Józef Andrzej Szeryński, a przejściowo Jakub Lejkin), w getcie łódzkim było 1200 osób, a w getcie lwowskim - 500 policjantów z Ordnungsdienstu. Jednostki te, pozbawione prawa posiadania i używania broni palnej, uzbrojone jedynie w pałki, były umundurowane oraz oznaczone odpowiednimi opaskami.
W swoich wspomnieniach z okresu służby w tych oddziałach, Anatol Chari opisuje pracę przy eskortowaniu dostaw żywności, ochronie czy magazynów żywności, kontroli pracowników piekarni, patrole nakierowane na konfiskatę żywności u mieszkańców. Wskazuje również na udział żydowskich służb porządkowych w oszustwach przy obrocie deficytową w getcie żywnością, wymuszaniu usług seksualnych za żywność. Dramatyczny mają wydźwięk relacje z przygotowania transportów do obozów zagłady, obejmujących coraz to nowe grupy mieszkańców getta.
Funkcjonariuszami byli zwykle młodzi ochotnicy, zajmujący się utrzymaniem porządku w getcie, choć uczestniczący także w patrolach po getcie prowadzonych przez niemieckich żołnierzy oraz wartach przy wejściach do dzielnicy żydowskiej. Szczególnie negatywnie wśród mieszkańców gett odbierano udział funkcjonariuszy w pacyfikacji dzielnicy oraz ich pomoc w organizacji wywozu ludzi do obozów zagłady. W większości dużych gett funkcjonariusze policji żydowskiej zostali wymordowani lub wysłani do obozów koncentracyjnych w momencie likwidacji dzielnicy.
Od grudnia 1940 pierwszym nadkomisarzem Żydowskiej Służby Porządkowej (SP) getta warszawskiego był Żyd Józef Andrzej Szeryński, który przeszedł na chrześcijaństwo i zmienił nazwisko z Szenkman, Szynkman bądź Szeinkman. Szeryński był znany ze swojego antysemityzmu i jest podawany jako przykład "nienawidzącego siebie Żyda".
Według historyka Raula Hilberga w getcie warszawskim służbę pełniło ok. 2500 żydowskich policjantów (komisarzem był Józef Andrzej Szeryński, a przejściowo Jakub Lejkin), w getcie łódzkim było 1200 osób, a w getcie lwowskim - 500 policjantów z Ordnungsdienstu. Jednostki te, pozbawione prawa posiadania i używania broni palnej, uzbrojone jedynie w pałki, były umundurowane oraz oznaczone odpowiednimi opaskami.
W swoich wspomnieniach z okresu służby w tych oddziałach, Anatol Chari opisuje pracę przy eskortowaniu dostaw żywności, ochronie czy magazynów żywności, kontroli pracowników piekarni, patrole nakierowane na konfiskatę żywności u mieszkańców. Wskazuje również na udział żydowskich służb porządkowych w oszustwach przy obrocie deficytową w getcie żywnością, wymuszaniu usług seksualnych za żywność. Dramatyczny mają wydźwięk relacje z przygotowania transportów do obozów zagłady, obejmujących coraz to nowe grupy mieszkańców getta.
Funkcjonariuszami byli zwykle młodzi ochotnicy, zajmujący się utrzymaniem porządku w getcie, choć uczestniczący także w patrolach po getcie prowadzonych przez niemieckich żołnierzy oraz wartach przy wejściach do dzielnicy żydowskiej. Szczególnie negatywnie wśród mieszkańców gett odbierano udział funkcjonariuszy w pacyfikacji dzielnicy oraz ich pomoc w organizacji wywozu ludzi do obozów zagłady. W większości dużych gett funkcjonariusze policji żydowskiej zostali wymordowani lub wysłani do obozów koncentracyjnych w momencie likwidacji dzielnicy.
-----------------------------------------
Cytaty:
"Żydowska policja, kierowana przez
ludzi z SS i żandarmów spadała na getto jak banda
dzikich zwierząt. Każdego dnia, by uratować własną skórę, każdy policjant
żydowski przyprowadzał siedem osób, aby je poświęcić na ołtarzu dyskryminacji.
Przyprowadzał ze sobą kogokolwiek mógł schwytać - przyjaciół, krewnych, nawet
członków najbliższej rodziny. Byli policjanci, którzy ofiarowywali swych
własnych wiekowych rodziców z usprawiedliwieniem, że ci i tak szybko umrą"
Bernard Goldstein. Five Years in the Warsaw Ghetto. Dolphin,
Doubleday. New York, 1961).
--------------------------------
"Policja żydowska miała bardzo złą opinię jeszcze przed wysiedleniem. W
przeciwieństwie do policji polskiej, która nie brała udziału w łapankach
do obozu pracy, policja żydowska parała się tą ohydną robotą.
Wyróżniała się również straszliwą korupcją i demoralizacją. Dno podłości
osiągnęła ona jednak dopiero w czasie wysiedlenia. Nie padło ani jedno
słowo protestu przeciwko odrażającej funkcji, polegającej na prowadzeniu
swoich braci na rzeź. Policja była duchowo przygotowana do tej brudnej
roboty i dlatego gorliwie ją wykonała. Obecnie mózg sili się nad
rozwiązaniem zagadki: jak to się stało, że Żydzi – przeważnie
inteligenci, byli adwokaci (większość oficerów była przed wojną
adwokatami) – sami przykładali rękę do zagłady swoich braci". (Emanuel Ringelblum, Kronika getta warszawskiego, oprac. Artur Eisenbach, wyd. Czytelnik, Warszawa 1988, s. 426).
---------------------------------
"Policja żydowska dała w ogóle dowody niezrozumiałej, dzikiej
brutalności. Skąd taka wściekłość u naszych Żydów? Kiedy wyhodowaliśmy
tyle setek zbójców, którzy na ulicach łapią dzieci, ciskają je na wozy i
ciągną na Umschlag?" (Emanuel Ringelblum, Kronika getta warszawskiego, oprac. Artur Eisenbach, wyd. Czytelnik, Warszawa 1988,s. 427)
-----------------------------------
Funkcjonariusze ŻPP w getcie warszawskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz