piątek, 10 maja 2013

Zbrodnia w Śladowie.

Georg-Hans Reinhardt (drugi od lewej) - we wrześniu 
1939 roku dowodził 4 Dywizją Pancerną.

18 września 1939 w Śladowie w ówczesnej gminie Tułowice, wojska niemieckie dokonały jednej z największych zbrodni wojennych w czasie kampanii wrześniowej. 300 ludz (w tym 150 żołnierzy z rozbitych nad Bzurą oddziałów armii "Poznań" i "Pomorze"), zgromadzonych na tzw. "główce" wiślane j, zostało zastrzelonych i utopionych.
Wśród zgromadzonych znajdowali się zarówno ranni, zdrowi, oraz małe dzieci. Mężczyźni w wieku od 15 do 75 lat stanowili większość 300-osobowej grupy, 84 osoby cywilne pochodziły z pobliskiej gminy tułowickiej, pozostałe osoby cywilne z innych okolicznych miejscowości. Wśród nich znajdowały się prawdopodobnie także grupy uchodźców, których tysiące przemierzało wówczas kraj i przebywało we wsiach i miejscowościach polskich.
Zbrodni dokonała prawdopodobnie niemiecka 4 Dywizja Pancerna z XVI korpusu 10. Armii, która w większości operowała na terenie gdzie wydarzenie to miało miejsce. Wedle niektórych relacji masakry dokonali żołnierze jej 12 pułku grenadierów pancernych, dowodzonego przez podpułkownika von Costritz Nauhausa.
Z rzezi ocalało jedynie 2 ludzi, mieszkańców Tułowic, Stanisław Klejnowski i Alfred Kitliński, którzy później złożyli zeznania w tej sprawie. Ogółem 298 osób poniosło śmierć. Motywem zbrodni były przypuszczalnie porachunki miejscowych kolonistów niemieckich z ludnością polską (mające miejsce także po zbrodni w Śladowie, w wyniku których zginęło ok. 37% mieszkańców Tułowic) oraz chęć odwetu za bohaterski opór stawiany przez żołnierzy polskich w okolicach Śladowa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz